W taki zimny, deszczowy wtorek super sprawdzi się zapach w wosku. Wystarczy tylko ułamać kawałek, włożyć do kominka, odpalić tealighta i gotowe.
Moje woskowe zapachy już się skończyły, więc zakupiłam następne:
- Christmas eve
- Berrylicious (już odpalony został i pachnie obłędnie!)
- Soft blanket (uwielbiam! jeden z moich faworytów)
- Angel's Wings
- Margarita time
- Snow in love (już wypróbowany w zeszłym roku, również bardzo fajny, delikatny zapach)
Pomimo, że dzisiejsza pogoda nie nastraja do spacerów, ja pakuję swoją torbę i uciekam na trening!
Miłego wieczoru :)
Narobiłaś apetytu na świeczkę... Miłego treningu
OdpowiedzUsuń:) Świeczki są super na tą porę roku!
Usuńuwielbiam zapachy tych wosków obłędny jest zapach czekoladowy muszę go mieć;)) obserwuje:)
OdpowiedzUsuńCzekoladowego jeszcze nie miałam, muszę wypróbować następnym razem ;) Również obserwuję ;)
Usuń