Pomimo coraz krótszych dni, zimna, przeziębień i złego samopoczucia, starajmy się wyszukać w tym miesiącu coś dobrego, zająć się tym, co przynosi nam radość i daje tzw. kopa :)
Poniżej 5 rzeczy, które napewno pozwolą mi cieszyć się z nadchodzącego miesiąca:
1) FITNESS
1) FITNESS
a konkretnie Indoor
Walking, 2 razy w tygodniu (może częściej, jak mnie nie dopadnie lenistwo...). Ćwiczenia są świetnym źródłem endorfin i pozytywnej
energii, poprawiają samopoczucie i zdrowie.
2) KSIĄŻKI
2) KSIĄŻKI
Mól książkowy to ja. Czytanie książek weszło mi w nawyk i to bardzo. Na ten
rok założyłam sobie, że przeczytam 24 książki, czyli 2 miesięcznie. Trochę
mi zabraknie do tego wyniku (chociaż rok jeszcze się nie skończył, a zimnych
wieczorów przybywa!), ale i tak jestem z siebie dumna J
3) HERBATKI
To chyba oczywiste, do dobrej książki pasuje gorąca herbatka i ciepły kocyk!
To chyba oczywiste, do dobrej książki pasuje gorąca herbatka i ciepły kocyk!
4) SWIECZKI
Dla dodania nastroju, ocieplenia wnętrza, poprawienia humoru - świeczki oraz zapachowe woski sprawdzają się
tu idealnie! W dodatku w ręcznie robionych świecznikach J
5) DIY
Do it yourself - nic tak chyba bardziej nie cieszy, jak zrobienie czegoś
samemu. Na ten sezon zaplanowałam sobie parę projektów diy, niektóre z nich są
już zrealizowane:
- świecznik z cynamonem i anyżem
- kotek z wełny (metodą filcowania na sucho)
- przyborniki z puszek i sznurka jutowego
Projekty do zrobienia:
- choinka z piór
- wieniec świąteczny
-
stroik
A Wy? Z czym kojarzycie listopad?
Czy są to jakieś miłe skojarzenia, czy też jest odwrotnie?